Spływ Wieprz

Spływ Wieprzem 10.09.-12.09.2020.

W lipcu członkowie Klubu Kajakowego LOK Prosna w Pleszewie uczestniczyli w drugim już spływie Drawą, a zgodnie z planem na sezon 2020 miał odbyć się jeszcze spływ rzekami Polski, Białorusi i Litwy : Czarna Hańcza-Kanał Augustowski-Niemen. Ze względu na panujące obostrzenia w okresie panującej pandemii koronowirusa z planu trzeba było zrezygnować. W to miejsce komandor Klubu Marcin zorganizował spływ rzeką Wieprz. Spływ odbył się na trasie Hutki (346,6 km rzeki) – Deszkowice (300,3 km). Na spływ wyruszyliśmy  z Pleszewa o 3:00 rano w dniu 10.09.i dotarliśmy do Zwierzyńca ok. godz. 9:00.

Uczestnicy spływu w Zwierzyńcu w dniu startu do spływu.

Kajaki i transport zapewniła nam firma RELAKS ze Zwierzyńca. Ok. godz. 10:30 zostaliśmy zawiezieni na start  pierwszego etapu spływu do miejscowości Hutki na 346,6 km rzeki. Planujemy dopłynąć do Guciowa.

Przed startem w pierwszym dniu spływu w miejscowości Hutki.

Na całym odcinku rzeka malowniczo meandruje przez Otulinę Roztoczańskiego Parku Narodowego. Po ok. 2 godzinach dopływamy do zabytkowego młyna wodnego w Bondyrzu. Czeka nas tutaj przenoska, jedna z wielu na trasie spływu. Obok młyna prowadzona jest hodowla pstrąga tęczowego oraz restauracja  „Chata Rybaka”, do której udajemy się na posiłek – wszyscy zamawiają pstrąga z miejscowej hodowli – jest pyszny.

Zabytkowy młyn wodny w Bondyrzu – miejsce pierwszej przenoski.

”Chata Rybaka” – pyszny pstrąg z miejscowej hodowli w miejscowości Bondyrz.

Po przenosce i posiłku płyniemy dalej, po ok. 1,5 godz. przepływamy pod mostem i mijamy na 340 km rzeki tartak znajdujący się na prawym brzegu rzeki. Za 20 min. dopływamy do drugiego w Bondyrzu zabytkowego drewnianego  młyna z 1924r. i płyniemy dalej do mety pierwszego etapu spływu w miejscowości Guciów.  Punkt końcowy odcinka znajduje się przy starym moście na lewym brzegu ok. 200 m od zabudowań Guciowa. Dalej płynąć nie można, odcinek rzeki Wieprz przepływający przez Roztoczański Park Narodowy jest wyłączony z ruchu turystycznego. Będąc w Guciowie warto zwiedzić zabytkowy skansen „Zagroda Guciów” – w 2017r. laureat plebiscytu „7 Cudów Polski”.

Firma Relaks przewozi nas i kajaki do Zwierzyńca, gdzie stoją nasze samochody i mamy nocleg w gospodarstwie agroturystycznym. Wieczorem udajemy się na zwiedzanie Zwierzyńca.

Na starcie w drugim dniu spływu w miejscowości Obrocz (329,1 km)

W drugim dniu trasa spływu prowadzi z miejscowości Obrocz (329,1 km) do Szczebrzeszyna (310 km). Trasa jest malownicza i bardzo kręta. Etap z Obroczy do zalewu Rudka w Zwierzyńcu jest uznawany za najładniejszy fragment Wieprza. Po 1,5  godz. od wypłynięcia jeszcze przed zalewem Rudka (na 325 km) dopływamy do przystani z barem, gdzie zatrzymujemy się na posiłek i zostajemy poczęstowani wspaniałą śliwowicą własnej produkcji.

Po posiłku i odpoczynku płyniemy dalej, tuż przed zalewem Rudka w Zwierzyńcu przepływamy pod nisko zawieszoną kładką dla pieszych (budowniczowie kładki nie popisali się, aby przepłynąć trzeba się całkowicie położyć w kajaku) i po przepłynięciu zalewu czeka nas druga już na spływie przenoska – po prawej stronie. Kolejny etap prowadzi przez Zwierzyniec do Bagna. W Zwierzyńcu płyniemy przez park. Zwierzyniec to „Perła Roztocza”, warto tu zobaczyć Kościółek na Wodzie, zabytkowy browar, zabytkową willę Plenipotenta Ordynacji Zamojskiej – siedzibę RPN, Ośrodek Edukacyjno-Muzealny RPN.

Wieprz – odcinek na terenie parku w Zwierzyńcu.

Wypływając ze Zwierzyńca przepływamy pod mostem, za którym Wieprz skręca na północ. Po ok. 4 km dopływamy do miejscowości Bagno. Kolejny etap do Żurawnicy rzeka płynie szerszym korytem, w Turzyńcu znajduje się śluza i konieczna jest przenoska prawym brzegiem.

Widok ze śluzy w Turzyńcu – miejsce przenoski (318,5 km).

Tuż przed Żurawnicą pokonujemy próg skalny. Za Żurawnicą wpływamy na obszar Szczebrzeszyńskiego Parku Krajobrazowego. Z rzeki widać charakterystyczne długie i wąskie pasy pól. Wieprz płynie spokojnie doliną, tylko niekiedy koryto zwęża się i nurt jest szybszy. Do Szczebrzeszyna pozostało ok. 1,5 godz. i jest to bardziej kręty i malowniczy odcinek rzeki. Przed końcem etapu koryto zwęża się i nurt nabiera szybkości. Już w Szczebrzeszynie przepływamy pod mostem obok zabytkowego młyna. Pokonujemy tu nieduży uskok skalny. Po lewej stronie stoi drewniany pomnik chrząszcza – najsłynniejszego polskiego owada. Spływ kończymy 100 m za młynem po lewej stronie rzeki. Kajaki zostawiamy na podwórzu, mieszkającej nad rzeką, starszej pani i udajemy się na zwiedzanie Szczebrzeszyna jednego z najstarszych miast Lubelszczyzny, ze słynnym pomnikiem chrząszcza.

Po zwiedzeniu Szczebrzeszyna udajemy się pieszo do miejscowości Brody (ok. 3 km) skąd pochodzi i jest aktualnie na wakacjach nasza klubowa koleżanka Ewa. Mamy zaproszenie na obiad. Ewa i jej mama przygotowały pyszności,   szczególny  zachwyt wszystkich wywołała pieczona karkówka.

Przed starą kuźnią w miejscowości Brody.

Po obiedzie pojechaliśmy do Zwierzyńca na nocleg, ale jeszcze przed pójściem do łóżek poszliśmy  do pijalni piwa w Browarze Zwierzyniec, miejsca gremialnie odwiedzanego przez turystów.

W pijalni piwa – Browar Zwierzyniec.

Trzeci dzień spływu – wstajemy w miarę wcześnie, pakujemy się i jedziemy na start do 3 etapu Szczebrzeszyn-Deszkowice. Chcemy szybko dopłynąć na metę spływu – planujemy jeszcze w tym samym dniu powrót do Pleszewa. Trasę można podzielić na dwa etapy. Pierwszy do Michałowa jest trudny i wymaga wysiłku od kajakarzy. W nurcie rzeki  dużo zwalonych pni drzew, nie są usuwane i tarasując rzekę zmuszają do wysiadania i przenoszenia kajaków. W Klemensowie na drodze nr 74 trwa budowa nowego mostu –niespodzianka –  instalacje budowy tarasują swobodny przepływ. Kolega Darek znalazł sposób na ich ominięcie – obyło się bez przenoski.

W trzecim dniu spływu Szczebrzeszyn- Deszkowice w rzece dużo zwalonych drzew –konieczne liczne przenoski.

W Michałowie przy elektrowni wodnej kolejna i ostatnia już na spływie przenoska. Odcinek za Michałowem jest łatwiejszy, płyniemy łagodnym nurtem przez roztoczańskie łąki. Miejscami wąsko, rzeka zarośnięta trzcinami.

Michałów –  Elektrownia Wodna (303,3 km) miejsce ostatniej przenoski.

Odcinek za Michałowem jest łatwiejszy, płyniemy łagodnym nurtem przez roztoczańskie łąki. Miejscami wąsko, rzeka zarośnięta trzcinami. Dopływamy do Deszkowic i po prawej stronie za mostem kończymy spływ. Stąd do zbiornika wodnego w Nieliszu już tylko 800 m.  Chwilę czekamy na odbiór kajaków przez firmę RELAKS i jedziemy do Szczebrzeszyna, tam stoi nasz samochód.

Widok z mostu w Deszkowicach – meta spływu (300,3 km).

Po zrobieniu drobnych zakupów i zjedzeniu posiłku udajemy się w drogę powrotną do Pleszewa. Był to pierwszy nasz spływ na terenach wschodniej Polski. Uczestnikom wyprawy spodobały się te tereny i myślimy o zrobieniu kolejnego spływu w 2021r. rzeką Tanew.

Opr. P.Hasiński